PZPGO PZPGO
Brak wyników.
Trwa wyszukiwanie...
10.08.2020
Grzegorz Soluch

Grzegorz Soluch

Zasady udzielania zamówień publicznych – poznaj najważniejsze zmiany

Nowa ustawa PZP modyfikuje nieco dotychczasowy katalog zasad udzielania zamówień publicznych: wprowadza nową zasadę, tzw. zasadę efektywności, jednocześnie rezygnując z zasady prymatu udzielania zamówień w trybach konkurencyjnych. Nowe PZP zmienia również nieco dotychczasowy zakres zasady jawności oraz modyfikuje zasadę bezstronności i obiektywizmu, w odniesieniu do rozumienia konfliktu interesów. O niektórych z tych zmian rozmawialiśmy z Grzegorzem Soluchem, prawnikiem, wykładowcą, specjalistą z zakresu zamówień publicznych.

PZPgo: Zacznijmy od zasady jawności, w której zaszły drobne zmiany. Na czym opiera się zmiana? W jaki sposób zamawiający powinien realizować tę zasadę?

Grzegorz Soluch: Generalnie zasada jawności nie uległa wielkim zmianom. Nadal postępowanie o udzielenie zamówienia jest jawne. Oznacza to, że praktycznie wszystko, co dzieje się w tym postępowaniu i co jest dokumentowane, jest jawne. Nie tylko dla uczestników tego postępowania, ale także każdego, kto będzie chciał do tego dotrzeć. Wyjątkiem jest informacja stanowiąca tajemnicę przedsiębiorstwa w rozumieniu przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, o ile wykonawca je wskaże i wykaże, że stanowią one w istocie tajemnicę przedsiębiorstwa. Do tego dochodzą jeszcze postanowienia dotyczące ochrony danych osobowych, czyli RODO.

Zmiana w zakresie zasady jawności odnosi się do czynności otwarcia złożonych ofert. Od wielu lat czynność otwarcia ofert była jawna i każdy mógł się na niej pojawić. Nowa ustawa nie przewiduje obligatoryjnej jawności tego elementu postępowania o udzielenie zamówienia. Jeżeli dany zamawiający zechce, to nadal może otwierać oferty w sposób jawny. Ale nie ma takiego obowiązku. Myślę, że wielu zamawiających będzie pisać w dokumentach zamówienia, że nie przewidują oni jawnego otwarcia ofert. Ktoś może zapytać, dlaczego ta czynność nie musi być teraz jawna. Otóż nowa ustawa przewiduje pełną elektronizację postępowania, na każdym jego etapie. Również składanie ofert następować będzie wyłącznie przy użyciu środków komunikacji elektronicznej. To z kolei powoduje, że kontrola społeczna w postaci jawnego otwarcia ofert, nie jest wymagana. Systemu teleinformatycznego, za pomocą którego będzie dochodziło zarówno do składania ofert, jak i do ich otwarcia, nie da się bowiem oszukać.

Zanim przejdziemy do zasady efektywności, przypomnijmy jeszcze pokrótce pozostałe zasady udzielania zamówień publicznych, czyli zasadę uczciwej konkurencji, przejrzystości i proporcjonalności…

Tutaj nie zaszły żadne zmiany. Zamawiający ma obowiązek przygotować i przeprowadzić postępowanie o udzielenie zamówienia w taki sposób, aby zapewnić uczciwą konkurencję oraz równe traktowanie wykonawców. Ponadto jego działania muszą być przejrzyste i proporcjonalne. Równe traktowanie wykonawców i uczciwa konkurencja zawsze były rozpatrywane łącznie. Zamawiający powinien wykonywać poszczególne czynności bez preferowania któregokolwiek z wykonawców. Chodzi o jednakowe traktowanie wykonawców, bez względu na ich status prawny, miejsce zamieszkania albo siedzibę. Zgodność z tymi zasadami objawia się przede wszystkim poprzez właściwe opisanie przedmiotu zamówienia czy określenie warunków udziału w postępowaniu. Ale nie tylko. Także poprzez czynność badania i ocenę zarówno ofert, jak i samych wykonawców.

Przejrzystość to czytelność podejmowanych działań. To precyzja w sformułowaniach zawartych w dokumentach zamówienia. Z kolei proporcjonalność to działania adekwatne do celu postępowania, czyli dokonania wyboru najkorzystniejszej oferty złożonej przez rzetelnego i wiarygodnego wykonawcę. Działanie proporcjonalne to takie, które nie jest nadmierne.

Kluczową dla nowej ustawy PZP jest zasada efektywności. Większy nacisk położono obecnie na jakość, a nie, jak było dotychczas, cenę. Co to oznacza dla zamawiającego? W jaki sposób będzie on realizował tę zasadę?

Faktycznie, zasada efektywności po raz pierwszy pojawiła się w przepisach o zamówieniach publicznych. Ale wielu zamawiających doskonale zna tę zasadę, tyle że z innych przepisów. Przypomnę, że większość zamawiających to podmioty zaliczane do jednostek sektora finansów publicznych. Ustawa o finansach publicznych jednoznacznie określa, jak powinny być dokonywane wydatki publiczne: w sposób oszczędny i celowy, z zachowaniem m.in. zasady uzyskiwania najlepszych efektów z danych nakładów. Oznacza to, że dla wielu zamawiających wprowadzona zasada efektywności nie będzie wielkim zaskoczeniem i nie sprawi im większych kłopotów. Trzeba tu jednak dodać, iż zasada efektywności w rozumieniu przepisów o zamówieniach publicznych, ma szersze ujęcie i odnosi się do wielu aspektów związanych z przygotowaniem i przeprowadzeniem postępowania o udzielenie zamówienia.

Jeżeli chodzi o relację ceny do jakości, cena nadal stanowić będzie dominujące, jeżeli chodzi o wagę, kryterium wyboru oferty. Ustawodawca pozostawił wprawdzie dotychczasowe rozwiązanie, zgodnie z którym, co do zasady, cena nie może ważyć więcej niż 60% w stosunku do pozostałych kryteriów. Jednak jednocześnie w ustawie poluzowano przesłanki, które warunkują możliwość zastosowania do kryterium ceny większej wagi, a nawet ustalenia ceny jedynym kryterium wyboru oferty.

Chciałbym ponadto zwrócić uwagę, że zgodnie z zasadą efektywności chodzi o najlepszą jakość w ramach środków, które zamawiający może przeznaczyć na realizację zamówienia. Nie każdego zamawiającego stać na wydanie wielu pieniędzy na przedmiot o wysokiej jakości. Czasami zamawiający poprzestaje na ustalonych standardach jakościowych i kupuje produkty typowe i niewyszukane.

W zasadzie efektywności chodzi przede wszystkim o to, aby zamawiający przed wszczęciem postępowania przeanalizował swoje potrzeby i tak pokierował postępowaniem, żeby uzyskać najlepsze dostawy, usługi lub roboty budowlane, na jakie go stać. Nie wolno bowiem zapomnieć o tym, że każde kryterium pozacenowe, związane z jakością, powoduje z reguły podrożenie ofert. Czyli inne kryteria niż cena – tak, ale z właściwą dla nich wagą.

Art. 17, punkt 1 mówi o zapewnieniu najlepszej jakości dostaw czy usług, punkt 2 wspomina z kolei o uzyskaniu najlepszego efektu w stosunku do poniesionych nakładów. Jak należy to rozumieć? I jak pogodzić te dwie kwestie?

Jak już wspomniałem chodzi o najlepszą jakość w ramach środków, które zamawiający może przeznaczyć na realizację zamówienia. Oznacza to, że zamawiający mają dokonywać mądrych wyborów w myśl zasady: udzielaj zamówień, na które Cię stać.

Z kolei w pkt 2 wspomnianego przepisu chodzi o udzielanie zamówień w sposób efektywny, co wiąże się z dbaniem o różne aspekty zamówienia: nie tylko aspekt ekonomiczny, ale także społeczny, środowiskowy czy gospodarczy. Inaczej mówiąc chodzi o zamówienia zrównoważone, uwzględniające jego różne efekty na kilku polach. Chciałbym podkreślić, iż efektywność związana jest z koniecznością dobrego przygotowania przez zamawiającego nie tylko samego postępowania o udzielenie zamówienia, ale także etapu jego realizacji. Stąd duży nacisk ustawodawcy na sporządzenie właściwej umowy w sprawie zamówienia publicznego i nadzór nad jej wykonaniem. Chodzi przecież o to, żeby finalnie odnieść sukces związany z uzyskaniem tego, co było przedmiotem postępowania o udzielenie zamówienia.

Dziękujemy za rozmowę.

Czytaj też

21.12.2021

Wstępne konsultacje rynkowe a wykluczenie wykonawcy z postępowania o udzielenie zamówienia

Piotr Pieprzyca

29.11.2021

Podstawy wykluczenia wykonawcy z udziału w postępowaniu

Martyna Lubieniecka

17.11.2021

Czas trwania umowy w sprawie zamówienia publicznego – co trzeba o nim wiedzieć

Grzegorz Soluch

Trwa ładowanie...

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej